niedziela, 5 sierpnia 2012

DWA WARIANTY... PASZTET Z KASZY GRYCZANEJ LUB SMAROWIDŁO

Miałam zamiar zrobić pastę do chleba lub jak kto woli smarowidło.W sumie większą część upiekłam jako pasztet Po ostatnim wypróbowaniu  ryżu jako wypełniacza do tego rodzaju przysmaków pomyślałam sobie czemu by nie spróbować  z kaszą.Wiem że wegetarianie ,weganie i wszyscy ,którzy nie jadają mięs stosują kasze ryże i różne ziarna ale ja przyznam się że jest to dla mnie nowość .Nie mniej mam zamiar korzystać z dobrodziejstw wszelakich ziarenek jadalnych bo bardzo mi się podobają takie połączenia tym bardziej że są łatwe ,szybkie i smaczne.Jak już moje długie zęby zjadły(czytaj córka moja jedyna;)) i stwierdziły ze smakowało to nie widzę powodów aby nie robić tego typu przysmaków.Mnie smakował i pasztet i smarowidło a dla tych co kaszy gryczanej nie lubią to mówię że nie przeważa smakiem i wart spróbować .Moja mama zjadła jako pasztet mięsny ,dopiero po zjedzeniu jej powiedziałam co jadła.Była zdziwiona:)Dodam tez że jest to w swoim rodzaju ekonomia kuchenna ,bo resztki wędlin nam się nie marnują i przy okazji mamy kawałek pasztetu na dwa dni w sumie z niczego .Ha jaka jestem oszczędna gospodyni!;)

PRZEPIS:
 
 6 czubatych łyżek ugotowanej do miękkości kaszy
2 duże cebule podsmażone razem z boczkiem i wędliną skrojoną w kostkę na oleju rzepakowym
ok 20g różnych wędlin ja użyłam boczku wędzonego ,szyki gotowanej ,serdelka
1 gotowane jajko
1 łyżka serka śmietankowego
4 łyżki majonezu
3 łyżki margaryny ramy(dodałabym olej kokosowy ale niestety brakło) 

Wszystkie składniki włozyłam do malaksera i miksowałam aż do uzyskania prawie aksamitu:)
Jeżeli pasta jest za sucha można dodać jeszcze tłuszczu .


Nie mogłam się powstrzymać aby tego zdjęcia nie wstawić :) czyż nie piękne to oregano?
 I w sumie miała być pasta do smarowania chlebka ,ale pomyślałam sobie czemu by nie upiec pasztetu  i upiekłam w 170stC aż do momentu kiedy góra się ładnie przypiekła a boki zaczęły odstawać od formy trwało to ok50min
Formę oczywiście posmarowałam oliwą i obsypałam bułka tartą.Wierzch pasztetu tez posmarowałam oliwą
                                                                    Tak wyglądała jako pasta
                                                Kanapeczki .1 Z PASTĄ 2 Z PASZTETEM
                                                                  KTÓRA WYBIERACIE?

4 komentarze:

  1. Co tu wybrać, co tu wybrać?? Hmmm
    Wybieram obie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł na pasztet! I to wydanie bardziej mnie zachwyciło :)
    Pozdrawiam
    Inka

    OdpowiedzUsuń
  3. Pasztety z kaszy gryczanej są super, z reguły piekłam fasolowo gryczane a teraz spróbuję z pastą! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Doskonały pomysł, ja skuszę się na wersję pieczoną :-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...