Wpadły psiapsiółki i rzuciły na stół torbę z kolbą kukurydzy nie jedną a sześcioma.
No i masz tu babo placek niby to proste a ja gapa bo jeszcze nigdy nie robiłam w domu kukurydzy gotowanej.Wzięłam więc gar wielki ,żeby się wszystko zmieściło.Nie obierałam z liści bo wiadomo-nie wiem czy się obiera:)
Umyłam tylko i zalałam gorącą wodą ,dolałam trochę mleka,wsypałam sól i 2 łyżki cukru .
Gotowałam 30 min
Wyjęłam na talerz i położyłam wiórki masła .
Wyszła pyszna słodziutka i taka delikatna ,że to co jadałam nad morzem to była jakaś profanacja kukurydzy.
A może ktoś z was gotuje w domu kukurydzę ? napiszcie czy jakoś specjalnie się z nią rozprawiacie,czym doprawiacie ?
No i masz tu babo placek niby to proste a ja gapa bo jeszcze nigdy nie robiłam w domu kukurydzy gotowanej.Wzięłam więc gar wielki ,żeby się wszystko zmieściło.Nie obierałam z liści bo wiadomo-nie wiem czy się obiera:)
Umyłam tylko i zalałam gorącą wodą ,dolałam trochę mleka,wsypałam sól i 2 łyżki cukru .
Gotowałam 30 min
Wyjęłam na talerz i położyłam wiórki masła .
Wyszła pyszna słodziutka i taka delikatna ,że to co jadałam nad morzem to była jakaś profanacja kukurydzy.
A może ktoś z was gotuje w domu kukurydzę ? napiszcie czy jakoś specjalnie się z nią rozprawiacie,czym doprawiacie ?
Ja taką kukurydzę,obieram myję i wrzucam do zimnej wody i gotuje do miękkości.Nie sole.
OdpowiedzUsuńWięc nic specjalnego:)
ja jak poprzedniczka robię, obieram myję i gotuję lecz wodę troszku solę
OdpowiedzUsuńpychotka:)
obieram, wodę lekko cukrzę i solę, gotuję ok. 10 min.; im dłużej gotowana tym twardsza, ja lubię tylko z solą, ale można też z masełkiem
OdpowiedzUsuńCzyli trzeba obrać :) nie mniej nie obrana smakowała pysznie:))
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcie Kasiu. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam jeszcze prazonej kukurydzy. Moja córka tak, więc koniecznie muszę się ją zapytac jak ją przygotowywała :)
Ja zawsze obieram i gotuję 15 minut w osolonej wodzie. Te nad morzem są takie bo to pewnie odmrażane albo za długo trzymane w wodzie... Kukurydza jest pycha, można z takiej kolby obkroić ziarenka, ugotować i najprościej zrobić zupę-krem lub stosować jako dodatek do wszystkiego - o niebo lepsza od tej z puszki
OdpowiedzUsuńSerio nigdy wcześniej nie gotowałaś w domu? Ja obieram, wkładam do wody, cukrzę i solę i gotuję jakieś 15 - 20 minut, bo to prawda, że czym dłużej, tym twardsza. Z masełkiem też pycha!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
My jesteśmy prawdziwymi kukurydzomaniakami, kiedy zaczyna się sezon na kukurydzę jemy ja bardzo często :)
OdpowiedzUsuńDobrze ją ugotowałaś, choć rzeczywiście, ja gotuję kukurydzę zazwyczaj koło godziny lub nawet dłużej (zawsze jak gotowałam krócej, to była niejadalna, więc nigdy nie odważyłabym się gotować jej 10 minut, bo to nie gotowanie, a blanszowanie :p), a całą kolbę smaruję masełkiem i oprószam solą :)
A, no właśnie, i się kukurydzkę obiera z liści :p
Haha, Kasiu, ale odmienne porady! Powiem tak-u mnie w domu kukurydzę robi się bardzo często, jem ją odkąd pamiętam. Zawsze gotowaliśmy długo, ok. 1h, ale w tym roku postanowiłam sprawdzić, czy gotowana 15 minut będzie się nadawała do jedzenia! :D I co??? Jest idealna! Gotowanie ponad godzinne jest niepotrzebne, przekonaj się sama! Obrać należy, wrzucić do posłodzonego 2 łyżkami cukru wrzątku i gotować na średnim ogniu do 15 minut. Kukurydza do gotowania powinna być odmiany niepastewnej - jasno-żółte, kremowe ziarenka, mocno żółte ziarenka ma kukurydz stara lub przerośnięta albo odmiany pastewnej, czyli na paszę. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo wam dziękuję za poradyi jak to zwykle bywa ile gospodyń tyle przepisów, ale ważne ,że wszystkim smakuje:)
OdpowiedzUsuńCzyli gotować nie trzeba długo,choć miałam wrażenie że po 45min. była lepsza.
Obierać na pewno:)
Można na zimną wodę i na wrzątek.
Ja jestem w tej wersji wrzątkowej:).
Jedni solą i cukrzą inni tylko solą.
Ja robię jedno i drugie
Nikt nie daje mleka ja dodałam
Klasyka ;D
OdpowiedzUsuńja też się przyznam, że jeszcze nigdy nie gotowałam, za to jadłam takie małe, kilkucentymetrowe kolby, prosto z pola :-)
OdpowiedzUsuńMateo klasyka ale jaka smaczna:)
OdpowiedzUsuńveggie to miło mi że nie jestem sama:) Ja takie małe to widziałam tylko w puszkach,ale za to duże to jadałam będąc dzieckiem bo wujek sadził:)
A ja robię tak:kolby łamię na pół i wrzucam do posłodzonego 1 łyżeczką wrzątku i gotuję 15 minut a potem zostawiam w wodzie na 30 minut.
OdpowiedzUsuńJest chrupiaca a polana masłem i posolona to po prostu niebo w gębie:-)