DZIŚ NIE W TEMACIE KULINARNYM:)
Kiedyś muszę odreagować, lepię właśnie takie malutkie aniołki,to moja jedna z wielu pasji.
Lubię sobie tak siedzieć po cichutku lepić,wałkować i wyciskać masę solną .Lubię też przerabiać stare na nowe,nic nie wyrzucam wydaję dalej a to co mi zostaje zostawiam i przerabiam.Nawet nad sreberkiem od czekolady się zastanawiam zanim wyląduje w koszu,zazwyczaj nie ląduje bo się przydaje:)Tym sposobem mam nowe lampy w domu i szafkę która kiedyś była smutna a teraz stoi w salonie i zachwyca .Co jakiś czas będę się troszkę przed wami chwaliła moim Hand Made:)
Powiedzcie czy też macie swoje ukryte talenty ? co robicie , z czego i dlaczego?
Czy też Was to wycisza i sprawia satysfakcję?
Kiedyś muszę odreagować, lepię właśnie takie malutkie aniołki,to moja jedna z wielu pasji.
Lubię sobie tak siedzieć po cichutku lepić,wałkować i wyciskać masę solną .Lubię też przerabiać stare na nowe,nic nie wyrzucam wydaję dalej a to co mi zostaje zostawiam i przerabiam.Nawet nad sreberkiem od czekolady się zastanawiam zanim wyląduje w koszu,zazwyczaj nie ląduje bo się przydaje:)Tym sposobem mam nowe lampy w domu i szafkę która kiedyś była smutna a teraz stoi w salonie i zachwyca .Co jakiś czas będę się troszkę przed wami chwaliła moim Hand Made:)
Powiedzcie czy też macie swoje ukryte talenty ? co robicie , z czego i dlaczego?
Czy też Was to wycisza i sprawia satysfakcję?
Jakie urocze! Ja też lubię coś czasami wymiętolic z masy solnej :)
OdpowiedzUsuńJej, są prześliczne! Ja nie mam głowy(i rąk?)do takiej zabawy z masą solną, niestety. Ale Tobie wychodzi cudownie!
OdpowiedzUsuńDomi hihi fajnie to nazwałaś"wymiętolić" ale to prawda bardzo przyjemne jest:)
OdpowiedzUsuńKAŻDY MA JAKIEGOŚ BZIKA...TWÓJ JEST SUPER...LUBIE PODZIWIAĆ TAKIE DZIEŁA....A JA UWIELBIAM ROBIĆ ZDJĘCIA I CHOĆ SPRZĘT MAM NIE NAJLEPSZY....TYM CO MAM BAWIĘ SIĘ PRZEDNIO I FOTOGRAFUJE WSZYSTKO CO MNIE ZACHWYCA....CZYLI WSZYSTKO...NAWET BRZYDOTA POTRAFI BYĆ PIĘKNA....POZDRAWIAM:-)
OdpowiedzUsuńuse imagination dziękuję :)
OdpowiedzUsuńDorota masz rację co do brzydoty:) ale w sumie najważniejsze, że człowiek robi to co lubi i co sprawia frajdę.Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńAniołki przeurocze :) Ja lubię czasami "pokrzyżykować" tzn. haftować krzyżykami. Ostatnio niestety bardzo rzadko :)
OdpowiedzUsuńśliczne!:)
OdpowiedzUsuńpowinnaś zrobić (jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś) konkurs blogowy w którym można bybyło wygrać takie aniołki:)
Kasiu, piękne, nie wiedziałam, że sama takie rzeczy robisz! ;) Szafę widziałam i pomyślałam, że musiała kosztować masę kasy! ;))
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie, to robię mnóstwo rzeczy - szydełkuję, robię na drutach, haftuję, czytam i tańczę do upadłego - kiedy muszę odreagować, włączam radio na cały regulator (kocham moich sąsiadów za wyrozumiałość!) i skaczę aż padnę (dobrze, że nikt tego nie widzi!). Rodzaj zajęcia zależy od potrzeby ;>.
Natomiast rzeczą, która pomaga mi bezwzględnie się wyciszyć jest gra na pianinie - szukam czegoś megatrudnego i gram - mogę spędzić całą noc przy klawiaturze i nawet nie zauważyć ile czasu minęło. ;)
Ewa to Ty masz dopiero zdolności nie każdy potrafi guzik przyszyć a co dopiero haft krzyżykowy:)
OdpowiedzUsuńpess dziękuje ,jeszcze nie robiłam ale się zastanawiałam już nad tym pomysłem:)
Ale cudowne te Twoje aniołki!!!Masz talent, nie powiem!! Ja tam nie mam żadnych talentów:) Ale wyciszam się w kuchni... :)i baaaaardzo głośno słucham muzyki:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękne jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuń