środa, 19 września 2012

SOK Z BZU CZARNEGO... miksowany,pasteryzowany



Kochani jak macie możliwość to rwijcie korale bzu czarnego teraz  są jeszcze piękne owoce
Ja też  miałam przyjemność rwać osobiście czarny bez dzięki mojej koleżance ,która zabrała mnie na swoją równie dziką działkę;))Przepis na sok dostałyśmy od jej  babci i jest to chyba najprostsza i najszybsza forma odzyskania soku bo to zalewanie wodą  i gotowanie to jakoś mi nie podchodzi a zresztą co to za sok leczniczy z wodą .Wg. tego przepisu mamy czysty gęsty sok który możemy pić  kiedy nas dopadają infekcje Możemy też zapobiegawczo po 1 łyżeczce dziennie pić przez cały okres jesienno-zimowy
Zresztą na temat tego cudownego soku można poczytać  na stronach internetowych Gwarantuję ,że i was zaskoczy jego moc lecznicza i w jakich przypadkach można go używać.
Owoce obierałam i obierałam ale warto było.W zamiarze miałam wyciskać sok przez sokowirówkę ale jednak wersja z blenderem okazała się lepsza.
Sok przelewałam przez sito i łyżką drewniana mieszałam tak długo aż została się tylko papka z resztek,którą użyłam jako bazy do nalewki:)

PRZEPIS babci:)


Potrzebujemy dojrzałych i odszypułkowanych owoców czarnego bzu,Ja narwałam 2 reklamówki
CUKIER  na 1litr 300gchyba że wolicie słodszy to 400-500g ale 300g jest w sam raz

Owoce miksowałam w blenderze do koktajli , partiami bo całość się nie zmieściła
Wytworzony sok wylewałam na sito umieszczone nad miską w celu oddzielenia soku
Soku wyszło mi prawie 2 litry
 Do soku dosypałam 600g cukru i dobrze wymieszałam
Sok przelałam do czystych wyparzonych słoiczków i wstawiłam do zimnej wody ,od momentu jak woda zaczęła bulgotać pasteryzowałam  20 min
Słoiki wyjęłam i ustawiłam na ręczniku do góry nogami  i zostawiłam tak ,aż ostygły

Sok jest gęsty , odkręciłam wieczko  i  widać jak słoiczek jest nim oblepiony 

5 komentarzy:

  1. nigdy nie robilam, ani nigdy nie pilam. chyba najwyzsza pora to zmienic.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nigdy nie lubiłam soku z bzu;( Mama robiła i go w nas wmuszała, tak jak piszesz Kasiu, codziennie po łyżeczce... ale może po tylu latach by mi zasmakował, tylko gdzie ja go u mnie znajdę....? jak nie w tym to w przyszlym roku o nim pomyślę, bo odkąd sama jestem mamą patrzę na "zdrowe" specjaly zupełnie inaczej;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dzis przywiozlam 7 duzych toreb :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżdżąc na Przelewice na łowisko karpiowe od trzech lat przywożę sok z bzu, zrywam kiście i wstępnie wyciskam sok w szybkowarze przecedzam i w domu dodaję cukier po trzysta gr.na litr soku gotuje i przelewam do słoiczków, na zimę jak znalazł,można mieszać z malinowym ,jest super nawet do grzanego piwka. Należy zrywać z dala od szos i terenów fabrycznych.Takie są Przelewice. W tym roku osiem litrów, samo zdrowie we własnym wykonaniu w nie całe dwie godziny. Pozdrawiam Janek 6

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...