foto by katka cobytuzjesc.blogspot.com |
Któregoś pięknego dnia dostałam mięso jelenia a dokładniej karczek ,właściwie to karczycho bo, aż prawie 8 kg z prośbą przerobu tego mięsa na coś smacznego do zjedzenia.Padło na pasztet,mielonkę w słoiku a z reszty jaka mi się została zrobiłam sos z mięsem na zasadzie gulaszu z wołowiny.Wszystko wyszło pyszne i smakowało ale za nim się zabrałam za tego jelenia musiałam poszperać w necie i popytać znawców dziczyzny .Okazało się ,że to nie jest trudne mięso w obróbce aczkolwiek bardzo chude i potraktowałam je jak mięso wołowe.Chciałam szczególnie podziękować Panu z bloga wyroby domowe dla którego dziczyzna to mały pikuś :)
A wracając do jelenia będzie jeszcze przepis na mielonkę w słoiku a przepis którym się podpierałam aby upiec pasztet znalazłam na stronie pozytywna kuchnia pt."pasztet z dziczyzny" Ten przepis do mnie najbardziej przemówił trochę pozmieniałam i tak podaje przepis choć różnice są niewielkie i możecie porównać go na pozytywnej kuchniPRZEPIS:
1 kg karu z jelenia
500 g wędzonego boczku(nie parzonego)
170 g słoniny
300 g łopatki wieprzowej
Wszystko podzieliłam na mniejsze kawałki i podsmażyłam
2 marchewki
1 pietruszka
1 mały por
1 mały seler
2 cebule wcześniej podsmażyłam
3 liście laurowe
5 kuleczek ziela angielskiego
sól,pieprz
1.Warzywa z przyprawami zalewamy wodą i doprowadzamy do wrzenia
2.Dodajemy podsmażone mięso i ewentualnie dolewamy wody aby mięso było całe zakryte ,gotujemy do miękkości ze 2godziny
3.Odcedzamy,studzimy i przepuszczamy wszystko przez maszynkę raz lub dwa razy
WYWARU NIE WYLEWAMY!
DOPRAWIAMY:
3 łyżki suszonego majeranku
2 łyżki zmielonej gałki muszkatołowej
2 łyżki rozmarynu
mielony jałowiec (4 kulki utłukłam w moździeż)
4 jajka
1.Zmielone mięso z warzywami doprawiamy + całe jajka
2. Dokładnie mieszamy i dolewamy wywaru tyle ,aby masa była konsystencji gęstej śmietany
3.Przekładamy do foremek wyłożonych papierem do pieczenia lub natłuszczonych i obsypanych np.bułką tartą (u mnie 2 keksówki ),
4.Piekłam ponad godzinę aż wierzch się ładnie przypiekł i boki pasztetu zaczęły odstawać od foremki
5.Po wyjęciu z piekarnika zostawiłam pasztet w formie do całkowitego wystudzenia.
O rety jak ja lubię, to mało powiedziane DZIKIE MIĘSO! :)))))))
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis polecam wszystkim. Od siebie zmodyfikowałem go dwoma ząbkami czosnku - nadało to posmaku pasztetów z nnych mięs. Wspaniałości i smaczności polecam.