Kiedyś uważałam ,że ciasta drożdżowe są trudne ,a teraz uważam ,że do tych ciast to trzeba dorosnąć i przestać się po prostu ich bać. Z wiekiem (oczywiście moim) do tego doszłam iż ciasta drożdżowe są wdzięcznym i smacznym wypiekiem .Moje niedzielne ślimaczki ,trochę przepiekłam.Nastawiłam na 40 min a praktycznie były już gotowe do wyjęcia po 30 min.Ale jestem gapa i nie zajrzałam do nich tym bardziej ,że piekłam na termoobiegu.
PRZEPIS:
na.25- 27szt
770g mąki krupczatki(zwykłej będzie 500g)
40g.drożdży (do zwykłej maki wystarczy 30g)
250ml.mleka(letnie)
60g masła rozpuszczonego
3łyżki cukru
3 łyżki miodu
1/2 łyżeczki soli
żółtko + woda do smarowania
Masa:
Ja dałam przecier z pigwy wymieszany z jogurtem i posypałam żurawiną ale można smarować czym się chce:)
Drożdże rozkruszyć zalać mlekiem ok. 1/2 szkl. dodać cukier i 1 łyżkę mąki, wymieszać i zostawić aby ruszyły na ok 10-15min.
W reszcie mleka rozpuścić miód dodać jajka rozbełtać wlać letnie masło i dodać do maki wymieszanej z solą dodać również rozczyn drożdżowy.
Wyrobić ciasto ,aż stanie się gładkie i lśniące ,jeżeli by się kleiło podsypać troszkę mąki.
Miskę nakryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu aż podwoi objętość ,jeszcze raz na krótko je zagnieść i zostawić do wyrośnięcia.
Ciasto wyjąć na blat oprószony mąką i rozwałkować na prostokąt ok.35/40cm
Rozsmarować nadzienie i posypać żurawiną
Zwijać jak roladę.Kroić w plastry ok.2 cm
Układać na blasze wyłożonej papierem
Posmarować rozmąconym jajkiem z wodą
zostawić jeszcze na jakieś 10-15min i wstawić do piekarnika
Piec w nagrzanym piekarniku w 180 stC. na 2 blachach z termoobiegiem po ok. 30 min. sprawdzić
- Ciasto z miską wstawiam do piekarnika wstępnie nagrzewam jakieś 30sek.Dłużej nie polecam bo się ciasto zaparzy i nie wyrośnie.To jest najlepszy sposób jak dla mnie aby ciasto drożdżowe czy chleby rosły sobie w spokoju
PRZEPIS:
na.25- 27szt
770g mąki krupczatki(zwykłej będzie 500g)
40g.drożdży (do zwykłej maki wystarczy 30g)
250ml.mleka(letnie)
60g masła rozpuszczonego
3łyżki cukru
3 łyżki miodu
1/2 łyżeczki soli
żółtko + woda do smarowania
Masa:
Ja dałam przecier z pigwy wymieszany z jogurtem i posypałam żurawiną ale można smarować czym się chce:)
Drożdże rozkruszyć zalać mlekiem ok. 1/2 szkl. dodać cukier i 1 łyżkę mąki, wymieszać i zostawić aby ruszyły na ok 10-15min.
W reszcie mleka rozpuścić miód dodać jajka rozbełtać wlać letnie masło i dodać do maki wymieszanej z solą dodać również rozczyn drożdżowy.
Wyrobić ciasto ,aż stanie się gładkie i lśniące ,jeżeli by się kleiło podsypać troszkę mąki.
Miskę nakryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu aż podwoi objętość ,jeszcze raz na krótko je zagnieść i zostawić do wyrośnięcia.
Ciasto wyjąć na blat oprószony mąką i rozwałkować na prostokąt ok.35/40cm
Rozsmarować nadzienie i posypać żurawiną
Zwijać jak roladę.Kroić w plastry ok.2 cm
Układać na blasze wyłożonej papierem
Posmarować rozmąconym jajkiem z wodą
zostawić jeszcze na jakieś 10-15min i wstawić do piekarnika
Piec w nagrzanym piekarniku w 180 stC. na 2 blachach z termoobiegiem po ok. 30 min. sprawdzić
O rany, jakie piękne! A ja tak uwielbiam drożdżowe wypieki:)!! A te bułeczki muszą być przepyszne z takim nadzieniem:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Ojejku.. jak ja bym zjadła taką drożdżóweczkę :)
OdpowiedzUsuńAsiek jak się piekły to w domu był taki zapach pigwy iż myślałam że wejdę w piekarnik:))
OdpowiedzUsuńGrażynka chętnie bym podesłała ale za daleko mieszkasz:))
ależ one muszą smakować z tym przecierem z pigwy ....nieziemsko:)
OdpowiedzUsuń