piątek, 30 grudnia 2011

PASZTET RESZTKOWY z pasztetu ,z cukinią i ...czyli czym chata bogata:)

 Rozkochałam się w pasztetach,zawsze myślałam,że to strasznie trudne i pracochłonne ale te które robię są naprawdę łatwe i dość szybkie w wyrobie nie wliczając oczywiście pieczenia,bo tego się nie da przeskoczyć.
Ten pasztet zrobiłam z tego co miałam pod ręką i co się po świętach zostało a przecież jedzenia się nie wyrzuca bo grzech.Zresztą po kolacji wigilijnej moja siostra miała oczy jak pięciozłotówki zrobiła( ale te które ja pamiętam jak  jeszcze piękna i młoda byłam hihihi.) jak pakowałam jedzenie w słoiki i w folie .
-Jak Ty to możesz wyrzucać? ,przecież to grzech .
=Nie wyrzucam tylko na ogrodzeniu wywieszę przy śmietniku.
-To znaczy że wyrzucasz! 
=O matko no mówię że nie wyrzucam tylko wywieszam, bo biedni chodzą po śmietniku grzebią i to dla nich wystawiam ,przecież wszystko w słoiki popakowałam .
Chyba mi do końca nie wierzyła ,bo jak wychodziła to sama poszła i na samym widoku wywiesiła :)
Zawsze tak robię z jedzeniem które nam zostaje,czasami dzielę się z moimi sąsiadami bo ja nie umiem mało ugotować :)) Ale pasztetem nawet nie zdążyłam się podzielić ze wszystkimi tylko moja sis się na niego załapała:)
 Nie będę pisała ile czego dałam do pasztetu bo każdy według własnego zasobu lodówki może skombinować taki pasztet.Należy pamiętać aby całość nie wyszła z sucha to podczas miksowania dolewałam trochę przegotowanej wody wtedy też lepiej się miksuje bo masa nie stoi w miejscu.A wody zamiast wywaru dodałam dlatego ,że mięsa które użyłam były wcześniej doprawiane.
Dodam jeszcze ,że Jaś zajadła masę zmiksowaną i tak ładnie powiedział"Mamuniu to jest przepyszne ,mogę jeszcze?"Dziecko które na widok mięsa na obiad ma długie i kręcone zęby:))

Masy pasztetowej użyłam do zrobienia ślimaczków z ciasta francuskiego.Na rozsmarowaną masę na cieście rozsypałam posiekana pietruszkę ,zrolowałam i pokroiłam ,posmarowałam mlekiem i piekłam ok.20 min w 170stC

DO PASZTETU UŻYŁAM:
ok.800g pasztetu z kurcząt(zapomniałam że kupiłam na święta)
ok.1,5 piersi pieczonej w migdałach razem z tymi migdałami(drobno posiekane były)
mięso gotowane z kurczaka
kilka plastrów szynki (dostałam taką pyszną wędzoną przez znajomego)
kawałek boczku wędzonego ale nie dużo
pomidory suszone w oleju (prawie 3/4 słoika takiego 330ml)
250 g. mascarpone
4 jajka całe(jak na 1 brytfankę to wystarczą 2szt)
1 cukinię
1 cebulę
1-2 łyżki posiekanych migdałów
sól, ale na koniec żeby nie przesolić
pieprz,czosnek,gałka muszkatołowa (płaska łyżeczka)
trochę tymianku i ziół prowansalskich i porządną szczyptę lubczyku
i 1 łyżkę przyprawy kamis do pasztetu staropolskiego
woda przegotowana
oliwa do smażenia(ja użyłam oleju kokosowego)


Mięso pokroiłam i zmieliłam w mikserze dolewając troszkę wody żeby się dobrze miksowało
Cukinię ,cebulę i migdały podsmażyłam na patelni tak żeby cukinia zmiękła
I zmiksowałam to osobno ale podczas miksowania dałam pocięte pomidory suszone
Wszystko dokładnie wymieszałam ,dodałam mascarpone i jajka
Doprawiłam do smaku przyprawami
Jak by masa była za sucha to można dolać troszkę wody,musi być konsystencja jak bardzo gęsta śmietana dla mnie to podobne było do konsystencji budyniu:)
Brytfanki posmarowałam masłem i obsypałam posiekanymi migdałami
Piekłam najpierw w 170stC prze 1 godzinę potem 30 min na termoobiegu w 180stC. żeby pasztet się przyrumienił.
BRYTFANKI WSTAWIŁAM NA BLACHĘ I PIEKŁAM W KĄPIELI WODNEJ!

                                                                mięso zmieliłam w mikserze
                                        na patelni podsmażyłam cebulę,cukinię i zmielone migdały

                                  po upieczeniu wygląda pięknie,pomidory suszone dają piękny kolor

                                   a tutaj zrobiłam ślimaczki z ciasta francuskiego,wyszły pyszne:)

 
 

9 komentarzy:

  1. życzę tylko smacznego wszystkim a zwłaszcza tobie miłego dnia:))

    OdpowiedzUsuń
  2. pasztet naprawdę "na bogato" :) fajnie, że można to wszystko użyć do czegoś zamiast wyrzucać, albo co gorsza wmuszać w siebie resztki świątecznych przysmaków ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba przepis podrzucę babci, ona robi pasztet zawsze!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. AGATKO BARDZO DZIĘKUJĘ I TOBIE RÓWNIEŻ MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ

    SHY BARDZO NA BOGATO:))

    PESS A SAMA UPIECZ I BABCI ZANIEŚ :))

    OdpowiedzUsuń
  5. prawdziwie gospodarna pani domu ;)
    pomysłowy pasztet:)

    Tobie i Twojej rodzinie życzę wszystkiego najpiękniejszego w Nowym Roku :)

    kulinarnyoliwek.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. ULA kochana bardzo dziękujemy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. i pasztet i bułeczki wyglądają cudnie!! Ach, te Twoje pasztety!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Racja ile można w siebie wmuszać poświąteczne przysmaki? Świetny pomysł na to by nic się nie zmarnowało.
    Najfajniejsze są takie potrawy improwizowane.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, wielu kulinarnych inspiracji życzę.
    Zapraszam też do mnie http://skarbnica-smakow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Lista składników imponująca! Ale wygląda rewelacyjnie i strasznie apetycznie! ;) A ja już dobrze wiem, jak one smakują, bo już 3 Twoje pasztety robiłam i chętnych było zawsze więcej niż pasztetu, haha! :D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...