Udało mi się w końcu i po raz pierwszy i mam nadzieję nie ostatni zorganizować wspólne wirtualne pieczenie.Było na prawdę wesoło ,momentami uśmiałam się do łez dzięki Pyzie Bo praktycznie obie wczoraj okupowałyśmy FB:),Wczoraj też również pierwsze zdjęcia z tzw. piekarnika trafiły właśnie tam.Zachęcam wszystkich do takich akcji wspólnego gotowania czy pieczenia ,zresztą jakby się kto i uparł to nawet i tańczenia.Dziękuję bardzo dziewczyny za wspólną zabawę:) Przepis na tę smaczna szarlotkę przywiozłam kiedyś od Hanki z Gubałówki Piękne tam widoki ,przemiły pensjonacik .A jak smacznie tam gotują to już nie wspomnę ,mniam:)
PS. Chcę jeszcze sprostować że to raczej Ja błagałam,płakałam i na kolanach za nią chodziłam aż wreszcie siłą porwałam Pyzę-Izę aby zechciała przystąpić do wspólnej zabawy :)))
A razem zemną pyszną szarlotkę upiekły cudne dziewczyny:
Iza z http://smacznapyza.blogspot.com/
PREZYDENTOWA z http://kuchniaprezydentowej.blogspot.com/
PS. Chcę jeszcze sprostować że to raczej Ja błagałam,płakałam i na kolanach za nią chodziłam aż wreszcie siłą porwałam Pyzę-Izę aby zechciała przystąpić do wspólnej zabawy :)))
A razem zemną pyszną szarlotkę upiekły cudne dziewczyny:
Iza z http://smacznapyza.blogspot.com/
PREZYDENTOWA z http://kuchniaprezydentowej.blogspot.com/
Ola z http://mamabartka.blogspot.com/
Ewa z http://mojetworyprzetwory.blogspot.com/
Paulina z http://tryingtocookandbake.blogspot.com/
Justyna -kokoshai nasza jeszcze nieblogująca koleżanka
Ewa z http://mojetworyprzetwory.blogspot.com/
Paulina z http://tryingtocookandbake.blogspot.com/
Justyna -kokoshai nasza jeszcze nieblogująca koleżanka
PRZEPIS:
1/2 kg mąki pszennej
1 szkl. cukru pudru
1 marg. Kasia
2 płaskie łyżeczki proszku(ja daję 1,5)
1 całe jajko
1 żółtko
cukier waniliowy
2kg.jabłek startych na tartce
cukier i cynamon do smaku
1/2 paczki żelfiksu (opakowanie wielkości jak kisle,budynie itd.)
2-3 łyżki bułki tartej
Jak nie mam żelfix to daję cukier żelujący ok 1,5 szkl i rezygnuję wtedy już z cukru podanego powyżej
cukier i cynamon do smaku
1/2 paczki żelfiksu (opakowanie wielkości jak kisle,budynie itd.)
2-3 łyżki bułki tartej
Jak nie mam żelfix to daję cukier żelujący ok 1,5 szkl i rezygnuję wtedy już z cukru podanego powyżej
Ciasto zagniatamy formujemy kulę i wstawiamy do lodówki na godzinę
Po tym czasie dzielimy ciasto na 2 części ,ta co na spód może być troszkę większa rozwałkowujemy na wielkość blaszki (.33/21 mierząc po spodzie) można też na dużą tortownicę .
Po tym czasie dzielimy ciasto na 2 części ,ta co na spód może być troszkę większa rozwałkowujemy na wielkość blaszki (.33/21 mierząc po spodzie) można też na dużą tortownicę .
Ja wałkuję na wyciętym kawałku papieru (wielkość dna) wtedy łatwiej jest przełożyć .Jeśli użyjesz tortownicy to już zupełna łatwizna bo wystarczy na dnie położyć papier i rozwałkować ciasto.Część ciasta na górę można schłodzić i zetrzeć jak kruszonkę lub rozwałkować i nałożyć na ciasto .Ja to robię między dwiema warstwami papieru i delikatnie rozkładam na wierzchu jabłek
Jabłka ścieramy na tartce lub kroimy w kostkę .Ja swoje starłam na tartce ale w plasterki łączymy z pozostałymi składnikami i wykładamy na ciasto i przykrywamy drugą częścią ciasta.
Piekłam w 180stC przez 60 min
Wszystkie składniki umieściłam w misce
Zmiksowałam
Wyłożyłam na blat i zagniotłam kulę
Uturlałam w kwadrat i do lodówki
Na spodzie tortownicy ułożyłam papier do pieczenia na to kulę z ciasta i przykryłam drugim kawałkiem papieru i rozwałkowałam ,to co wyszło po za blaszkę zebrałam
Wykleiłam boki tortownicy i wyłożyłam jabłka
Górę ciasta rozwałkowałam w ten sam sposób jak dół i przykryłam jabłka
Zrobiłam z resztek ciasta serduszka,Pyzy niestety nie przebiłam jej jest DE BEST! ,wierzch w kilku miejscach nakłułam patyczkiem I do piekarnika na 180stC czas pieczenia u mnie wyniósł 60 min.
piękna :) idealnie klasyczna, pycha
OdpowiedzUsuńDzięki
Olu jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas:)
UsuńKasiu, cudna! Ja też piekłam! :)) maila Ci napisałam :(
OdpowiedzUsuńKasiu już naprawiam błąd Przepraszam:)
Usuńdzięki za wspólną zabawę - i nie spierajmy się już kto kogo na tych kolanach błagał :) ważne, że szarlotki wyszły przepyszne!
OdpowiedzUsuńZakopane.... rozmarzyłam się:)) a szarlotka wygląda nader apetycznie;)
OdpowiedzUsuńSzarlotka super! Dzięki za przepis i bardzo fajną zabawę :)
OdpowiedzUsuńWow- wyglada megasuper ,) Ja sie polenilam, nie walkowalam ;) Dzieki za pyszna propozycje- jakby co chetnie wspolnie pogotuje jeszcze :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Wasze szarlotki. Twoja tak cudnie wygląda, że przez monitor wyciągam po nią rękę! Następnym razem mam nadzieję piec z Wami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Też dzisiaj piekłam szarlotkę, co prawda nie tatrzańską, ale moja jest równie pyszna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, było mi bardzo miło w tak zacnym gronie piec takie pyszności - podziękuj Hance w moim imieniu na super szarlotkę.
OdpowiedzUsuńNa drugi raz też wylepię brzegi ciastem;)
Dziękuję za wspólne pieczenie! Ja spóźniona, ale w końcu wczoraj dodałam wpis :D Do następnego! :)
OdpowiedzUsuńAle mega apetyczna! HEJ! :)
OdpowiedzUsuń