Od momentu jak zobaczyłam ten chleb u EWA z bloga "Moje Twory Przetwory a potem na blogu u TRUFLI
i nie mogłam go nie upiec.Chleb pyszny! i po zastanowieniu stwierdzam
fakt ,że lepszego w piekarni się nie kupi.Bałam się go,bo nie piekłam
chleba tym sposobem tylko jak do tej pory wszystkie moje chleby były z
formy.Zalałam pytaniami Ewę ,która z precyzją i cierpliwością na
wszystkie mi odpowiedziała,za co jestem jej wdzięczna .Nie posiadam tez
kosza do wyrastania chlebka i użyłam miski jak sugerowała Ewa.Ściereczkę
tak obsypałam suto mąką ,że musiałam jej nadmiar pędzlem wymiatać bo
nie było chleba widać :)Ja chleb upiekłam na blasze.Trochę mi się rozlał
, ale w rzeczywistości nawet pięknie w piekarniku się uniósł do
góry.Przed włożeniem nacięłam górę .Nie dzieliłam na dwa bochenki
upiekłam jeden duży .
A
teraz muszę się przyznać jakiego sobie zamętu przy produkcji chleba
narobiłam.Otóż stwierdziłam fakt i tu oczywiście nikogo nie chcę obrazić
,że jestem pomimo ciemnych włosów typową blondynką z kawałów hahaha
.Tak się rozmarzyłam myślą o tym ,że taki smaczny ten chlebuś ,iż
zamiast mąki chlebowej pszennej użyłam mąki tortowej(:0). Mało tego soli
dałam płaską łyżeczkę zamiast dużą łyżkę.Po za tym nic już nie
skopsałam:) Oczywiści nie wiem czy to ze względu na mąkę ,konsystencja
była rzadka i lepka jak przy chlebach które się łyżką do formy nakłada
bo wodę z dokładnością aptekarską wymierzyłam ,więc nie mogłam jej dać z
dużo.Mało myśląc skoro chleb miał być pieczony metodą tradycyjną na
blasze to podsypałam tyle mąki aby nie kleił mi się do rąk. Dłonie kilka
razy smarowałam również oliwą .No nie powiem ,z duszą na ramieniu
czekałam na efekt końcowy.Doszłam do wniosku ,ze skoro tortowa i
domieszka pszennej chlebowej nie zniszczyły tego chleba to następnym
razem upiekę na jasnej orkiszowej z domieszką orkiszowej razowej.
Czy należy do łatwych? Teraz jak już go upiekłam i skosztowałam uważam że TAK !
Zaczyn:
150 gr maki pszennej chlebowej
188 gr wody
2 łyżki zakwasu żytniego lub pszennego (użyłam żytniego) w temp. pokojowej
Wszystkie składniki wymieszać, zakryć szczelnie folia zostawić na 12-16 godzin.
Następnie dodać:
750 gr maki pszennej chlebowej
100 gr maki żytniej (użyłam żytniej razowej)
462 gr wody
1 łyżka soli
Wszystkie składniki (oprócz soli) wymieszałam, zakryłam folią i zostawiłam na 1 godzinę fermentacji (autoliza).
Po tym czasie ciasto posypałam sola, wymieszałam i krotko zagniotłam (2-3 min.).
Zostawiłam do wyrośnięcia w temp. pokojowej na 2 1/2 godz. W trakcie wyrastania ciasto składałam dwukrotnie - co 50 minut.
Następnie podzieliłam na 2 części, uformowałam okrągłe bochenki, ułożyłam w koszach do wyrośnięcia - jeden z nich pozostawiłam w temp. pokojowej na 2 godz (można na 2 1/2 godz.), po czym piekłam w 240 st.C przez 30-35 min.
Drugi włożyłam do plastikowej torebki, która zawiązałam i umieściłam w lodowce na noc (12 godzin można do 18). Upiekłam rano, wsuwając do nagrzanego pieca bezpośrednio po wyjęciu z lodówki (wtedy tez można go naciąć).
150 gr maki pszennej chlebowej
188 gr wody
2 łyżki zakwasu żytniego lub pszennego (użyłam żytniego) w temp. pokojowej
Wszystkie składniki wymieszać, zakryć szczelnie folia zostawić na 12-16 godzin.
Następnie dodać:
750 gr maki pszennej chlebowej
100 gr maki żytniej (użyłam żytniej razowej)
462 gr wody
1 łyżka soli
Wszystkie składniki (oprócz soli) wymieszałam, zakryłam folią i zostawiłam na 1 godzinę fermentacji (autoliza).
Po tym czasie ciasto posypałam sola, wymieszałam i krotko zagniotłam (2-3 min.).
Zostawiłam do wyrośnięcia w temp. pokojowej na 2 1/2 godz. W trakcie wyrastania ciasto składałam dwukrotnie - co 50 minut.
Następnie podzieliłam na 2 części, uformowałam okrągłe bochenki, ułożyłam w koszach do wyrośnięcia - jeden z nich pozostawiłam w temp. pokojowej na 2 godz (można na 2 1/2 godz.), po czym piekłam w 240 st.C przez 30-35 min.
Drugi włożyłam do plastikowej torebki, która zawiązałam i umieściłam w lodowce na noc (12 godzin można do 18). Upiekłam rano, wsuwając do nagrzanego pieca bezpośrednio po wyjęciu z lodówki (wtedy tez można go naciąć).
cudowny chleb!
OdpowiedzUsuńI bardzo smaczny:)
UsuńWygląda przepięknie, skorzystam z przepisu z pewnością :)
OdpowiedzUsuńPsotko skorzystaj bo jest tego wart:)
UsuńKasiu - jest piękny! Fajnie, że go upiekłaś, bo jak sama widzisz warto! To, że tyle z nim miałaś przygód napewno sprawi, że długo będziesz pamiętać o nim i o mnie;) Wyszedł piękny! I szok, że z tortowej, może faktycznie dlatego ciasto było lejące, ale wyszedł i to jaki cudak pyszny;)
OdpowiedzUsuńJa już się tak wkręciłam w pieczenie chleba, że tak mi już zostanie! Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę smacznego;)
Ewuś jeszcze raz dziękuję za pomoc:) gdyby nie to że piekłam ten chleb to ja bym się chyba nie podjęła bo jakoś tak chleby wyrastające koszykowo omijałam zawsze wielkim łukiem teraz się już ich nie boję:)
Usuńpiękny bochen! gdybym tylko miała zakwas już bym go nastawiła ;)
OdpowiedzUsuńKaś ja Ci mogę wysłać zakwas:)
UsuńPiękny chlebek! Robię podobny i jest pyszny;-)
OdpowiedzUsuńO to muszę udać się do Ciebie po przepis:)
Usuńależ wspaniały bochen Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńta kromka ze szczypiorkiem......mmmm.....
Oj tak ta kromka ze szczypiorkiem pyszna:)
Usuńa co tam tortowa, czy chlebowa mąka:)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze to satysfakcja i ta pyszna skibalka ze szczypiorkiem.
pozdrawiamy Tapenda
Oj tak satysfakcja jest ogromna:)
Usuńo piękny:) ja tylko tak przeglądam te wasze chleby i już nie mogę się swojego doczekać, bo mój zakwas będzie koło środy gotowy do użycia (mam taką nadzieję):)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie wspaniały:)
UsuńTo zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuń